Dowcip

vert

Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.

vert

Malarze malują pokój. Jeden maluje sufit, drugi wchodzi i pyta:
- Mocno trzymasz pędzel?
- Tak, a co?
- Bo drabinę zabieram

vert

Idzie Jaś z mamą na spacer. Nagle zauważają kota. Jaś pyta:
-Mamo? A to kot czy kotka???
-No pewnie że kot przecież widzisz że ma wąsy!

vert

Przy śniadaniu Jaś mówi do mamy:
- Mamusiu chyba nieświeże to jajko.
- Nie gadaj tylko jedz.
- A dzióbek też mam zjeść?

vert

Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje Jasiowi standardowy zestaw pytań:
- A ile masz lat ?
- Siedem.
- A do kościółka chodzisz?
- Chodzę.
- Co niedziela?
- Co niedziela.
- Z całą rodziną?
- Z całą.
- A do którego?
- Do Carrefoura.

vert

Sprzedawca w sklepie do Jasia:
- Jasiu, jesteś pewien, że mama kazała Ci kupić 2 kg cukierków i 30 dag ziemniaków?

vert

Dzwoni Jasiu do nauczycielki i mówi:
- Proszę zwolnić dziś Jasia z lekcji.
- A kto mówi?
- Moja mama.

vert

Mama woła do małego Jasia:
- Już pora wrócić do domu.
- A co mamusiu, jestem głodny?
- Nie synku, jesteś śpiący.

Viiktoria

niezły ten kawał ostatni Smile